Zadaniem nowego prezesa RZZO w Ostrowie, którym została Marzena Wodzińska, będzie przede wszystkim uwolnienie lokalnej społeczności od wydobywającego się z instalacji odoru, który spędza mieszkańcom Zębcowa sen z powiek.
Marzena Wodzińska, jeszcze do niedawna była członkiem zarządu województwa wielkopolskiego odpowiedzialnym m.in. za funkcjonowanie w Wielkopolsce służby zdrowia. Ze stanowiskiem pożegnała się na początku lipca. Jej odwołania zażądał marszałek województwa Marek Woźniak. Ostatecznie jednak radna sejmiku, sama złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Marzena Wodzińska członkiem zarządu województwa wielkopolskiego była od 1 grudnia 2014 r. Teraz ma pokierować Regionalnym Zakładem Zagospodarowania Odpadów sp. z o.o. w Ostrowie Wlkp. Na stanowisku prezesa spółki zastąpi Andrzeja Strykowskiego. Ten z kolei nadal będzie działał w zarządzie Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami w Ostrowie Wlkp.
Jak wskazała prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, roszady personalne w spółce RZZO poczynione zostały m.in. w związku z pogłębiającym się na skalę kraju, kryzysem związanym z gospodarką odpadami i potrzebą wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu ostrowskiej instalacji.
- Liczba produkowanych śmieci stale rośnie. Tak dzieje się nie tylko w Ostrowie Wlkp. , ale również w skali regionu i całego kraju. Mamy więc do czynienia z problemem o zasięgu ogólnopolskim. W przypadku naszego miasta jest on o tyle trudniejszy, że przed laty podjęto nieszczęśliwą decyzję o ulokowaniu tej regionalnej instalacji w granicach miasta i na terenie osiedla Zębców. Rozumiejąc głosy mieszkańców tego osiedla jednocześnie rozumiem także oczekiwania ostrowian z pozostałych osiedli naszego miasta, którzy wymagają od nas, aby odpady spod ich bloków czy posesji, były odbierane regularnie, a naszemu miastu nie groził scenariusz włoski, ze stertami walających się po ulicach śmieci. Dlatego nie możemy nagle wstrzymać działalności RZZO, tak jak chciałaby tego grupa mieszkańców osiedla Zębcowa. To oznaczałoby paraliż i śmieciową katastrofę w naszym mieście oraz gminach należących do RZZO - przestrzegała Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wlkp. Jednocześnie dodała, że nie może tak się stać z jeszcze jednego powodu. Projekt powołania do życia RZZO, który kosztował 48 mln zł, wsparty został funduszami zewnętrznymi w wysokości 18 mln zł i z tegoż względu, RZZO musi działać co najmniej do końca 2022 r., w przeciwnym razie trzeba byłoby zwrócić przyznane miliony.
- Oczywiście możemy jeszcze rozważyć wywożenie odpadów do innych zakładów na terenie naszego kraju, kilkaset kilometrów od naszego Ostrowa, ale wszyscy musimy mieć świadomość, że wówczas cena za odpady w Ostrowie poszybowałaby w górę także o kilkaset procent - przestrzegała prezydent Ostrowa Wlkp. zwracając uwagę, że władze są zmuszone poszukać innych rozwiązań i póki co nie można mówić o zamknięciu składowiska przy ul. Staroprzygodzkiej. Dlatego zadaniem nowego zarządu RZZO, jest wprowadzenie takich zmian, które pozwolą ograniczyć uciążliwość instalacji. - Wierzę, że będzie to możliwe, gdy wdrożone zostaną odważne i dynamiczne decyzje w zakresie działalności samej instalacji. W związku z tym zarekomendowałam zmiany na stanowisku prezesa zarządu RZZO, oczekując właśnie takich zdecydowanych działań od nowego zarządu tej samorządowej spółki - zakomunikowała Beata Klimek.
Jak wyjaśniła nowa prezes, póki co musi dokonać rozeznania w funkcjonowaniu RZZO, bowiem wdrażanie "ulepszeń", wymaga wprowadzenia pewnego procesu zmian.
- Kilka rzeczy będzie można zrobić w szybszym terminie. Rzeczy, które są bardziej skomplikowane, będziemy musieli odłożyć w czasie, ale październik to jest taki moment, kiedy będziemy mieli już dane z ekspertyzy. Na pewno przyjrzę się kwaterze, sortowni i procesowi technologicznemu, bo może to nie sama kwatera a kwestia rekultywacji starych kwater jest problemem i należy zmienić proces biologiczny przy przetwarzaniu odpadów. (...) Wprowadzane są nowe technologie i być może należałoby je wprowadzić także do RZZO. Może to logistyka w zakresie przenoszenia tych odpadów, powoduje tę odorowość - sugerowała Marzena Wodzińska, prezes RZZO w Ostrowie Wlkp. Jednocześnie zapewniała, że cele społeczne zawsze były i będą dla niej najważniejsze.
- Instalacja ma służyć mieszkańcom nie tylko Ostrowa, ale całego regionu i musimy zmienić jej uciążliwość oddziaływania na sferę społeczną - zapowiedziała nowa prezes.
Podkreślono także, że brana jest pod uwagę rozbudowa RZZO, niekoniecznie już na terenie miasta Ostrowa Wlkp., ale poza jego granicami np. na terenach gmin należących do spółki.