Podczas upałów nie trudno o spotkanie zaparkowanego samochodu z kierowcą w środku, który na włączonym silniku schładza wnętrze pojazdu klimatyzacją. Taki zabieg może wynosić nawet 100 zł. I to wcale nie fanaberia policjanta, a złamanie przepisu - pozostawiania pracującego silnika podczas postoju w obszarze zabudowanym. Nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze. Uruchomienie klimatyzacji i poczekanie, aż schłodzi ona samochód trwa dłużej niż minutę, a to już złamanie kodeksu, ponieważ postój nie powinien trwać właśnie dłużej, niż 60 sekund.
Poprzednia
Następna