iOstrowWlkp.pl reklamy
Żużel

"Porażki bolą, szczególnie te na swoim torze"

Zdjęcie: TŻ Ostrovia

Beniaminek PGE Ekstraligi znów miewał momenty, ale to za mało, by odnieść pierwsze zwycięstwo w najlepszej żużlowej lidze świata. Arged Malesa przegrała 35:55 z Motorem Lublin i kolejny raz można napisać, że wynik końcowy nie oddaje tego, co działo się na torze. Hasłem przewodnim meczu było „Zdrówka Grzesiek”. Przygotowano nawet specjalną kartoniadę w biało-czerwonych barwach z dedykacją szybkiego powrotu do zdrowia dla jednego z liderów Arged Malesy.

 

– Porażki bolą, szczególnie te na swoim torze. Pewnie, że szkoda defektu Tomasza Gapińskiego, bo po siedmiu wyścigach mielibyśmy tylko 4 punkty straty, ale to nie odwróciłoby losów meczu. Motor był po prostu lepszy, a nam wciąż trochę brakuje, żeby wygrywać w PGE Ekstralidze – podsumował trener Mariusz Staszewski.

Po siedmiu wyścigach mogło być tylko 23:19 dla Motoru Lublin, a było 25:17, bowiem na drugiej pozycji przy wyniku 5:1 dla gospodarzy, defekt motocykla zanotował Tomasz Gapiński. Druga część meczu należała zdecydowanie bardziej dla gości, który nie miał w piątkowy wieczór słabych punktów.

Na torze w Ostrowie brylowali Mikkel Michelsen, Jarosław Hampel i Maksym Drabik. Skuteczny z rezerwy był także Dominik Kubera. Gospodarze jeździli w kratkę. Udane wyścigi przeplatali także z tymi, w których przywozili zero.

Waleczny był Matias Nielsen, ale starczyło to na 5+1. Swój pierwszy wyścig w PGE Ekstralidze wygrał Jakub Krawczyk, który triumfował w biegu juniorskim. – Cieszę się, że go wygrałem, bo obiecałem przed wyścigiem panu Grzegorzowi Walaskowi, że wygram ten bieg specjalnie z dedykacją dla niego – podkreślał 18-latek.

Motor Lublin ostatecznie pokonał Arged Malesę Ostrów 55:35. Dla wicemistrza Polski było to szóste z rzędu zwycięstwo, dla beniaminka szósta porażka w debiutanckim sezonie w PGE Ekstralidze.

Źródło: TŻ Ostrovia




Tworzenie stron i sklepów internetowych - internetka.pl

Czytaj również

MOBILNY ŻURAW OSTRÓW WIELKOPOLSKI