- Podjęliśmy decyzję o pozostawieniu tej anonimowej skargi bez rozpoznania - oznajmił Damian Grzeszczyk, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji.
Za takim rozwiązaniem głosowało 6 radnych. Jak wyjaśnił szef komisji z koperty wynikało, że nadawcą listu była kobieta i radni zwrócili się do niej, o uzupełnienie braków formalnych skargi m.in. podpisu dokumentu. Po pewnym czasie do komisji przyszła „zwrotka“ z adnotacją, że adresat nieznany. W związku z czym, opierając się na obowiązujących przepisach, radni pozostawili skargę bez rozpatrzenia.
Radna Milena Kowalska również była zdania, że nie powinno się pochylać nad anonimowymi skargami. - Niemniej niektóre sformułowania, które padają w tej skardze są takie dość mocne i zatrważające. (...) Czy my jako organ (prowadzący - przyp. red.) będziemy rozmawiać z dyrekcją czy nauczycielami? - dopytywała rajczyni.
Wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego Sebastian Górski poinformował, że w „dwójce“ aktualnie trwa kontrola służb ostrowskiego urzędu. Natomiast radni zwracali uwagę, że to już drugi anonimowy donos na dyrektora SP nr 2. - Jestem zdziwiony. Widocznie władze mają jakąś swoją wiedzę, że rozpoczęły kontrolę. Być może jest coś na rzeczy - nie krył zdziwienia radny, Leszek Witoń podkreślając, że anonimowe skargi nie powinny podlegać rozpatrywaniu.
Z kolei zadowolenia z podjęcia kontroli w szkole ze strony organu prowadzącego nie kryła Joanna Lisiak. - Nie musi być powodów do niepokoju, aby w danej szkole czy przedszkolu wszczynać procedurę kontrolną. Warto też wyjaśnić pewne informacje zawarte w tej anonimowej skardze - przekonywała radna.
Wiceprezydent S. Górski zapewnił, że wszczynając kontrolę w szkole, urzędnicy nie opierali się wyłącznie na sierpniowej skardze. - Przesłanek do wszczęcia tej kontroli było więcej i to jest najwyższy czas, by takie działania w tej szkole podjąć, kierując się dobrem dzieci, rodziców, jak i nauczycieli - zapewniał przedstawiciel ostrowskiego urzędu.
Poprzednia
Następna